WIELICZKA-ZAKOPANE-KRAKÓW
W dniach 6-8 maja br. wraz z opiekunkami p. J. Jaraczewską i p. O. Mikołajczak uczestniczyliśmy w wycieczce do Wieliczki, Zakopanego i Krakowa. Wyjechaliśmy pierwszego dnia bardzo wcześnie rano i udaliśmy się najpierw do Kopalni Soli w Wieliczce. W ramach gimnastyki pokonaliśmy tam 380 schodów na głębokości 64 metrów, a przewodnik opowiedział nam o historii i tajemnicach kopalni oraz pracy górników.
Podczas podziemnej wędrówki poznaliśmy Legendę księżnej Kingi, która przyniosła bogactwo soli na polską ziemię.
W połowie szlaku podziwialiśmy dedykowaną jej wspaniałą kaplicę i zdobiące ją solne dzieła sztuki. Obejrzeliśmy także spektakl świetlny nad brzegiem jednego z jezior solankowych, słuchając przy tym kompozycji F. Chopina. Warto wspomnieć, że kopalnia ta jest zabytkiem klasy światowej, wpisanym jako jeden z pierwszych dwunastu obiektów na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Na powierzchnię udaliśmy się górniczą windą. Następnie wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy do Zakopanego na obiadokolację i nocleg.
Drugiego dnia, zostaliśmy obudzeni o godzinie 7.00 i wraz z naszymi paniami poszliśmy na zakupy do pobliskiego sklepu. O godzinie 8.00 na stołówce Pensjonatu "Krzesanica", w którym mieliśmy nocleg, udaliśmy się na śniadanie. Dostaliśmy tam też woreczki śniadaniowe, by móc zrobić sobie kanapki na drogę. Około godziny 9.00 wsiedliśmy do autobusu i czekaliśmy na przewodnika, którym okazał się być pan Jędrzej Stanek. Celem naszej wyprawy była Kotlina Kościeliska. Pan Jędrzej już w autobusie opowiedział bardzo dużo o Zakopanem i górach, by zachęcić tych najmniej rozentuzjazmowanych. Mówił dużo żartów i używał gwary góralskiej, co bardzo nam się podobało. Gdy wreszcie dojechaliśmy, pokazał nam całą trasę na specjalnej mapie, omówił jakie miejsca miniemy i na co trzeba zwracać uwagę. Trasa była dość długa, ale nikt nie narzekał na zmęczenie. Przewodnik zaznajomił nas z nazwami serów górskich tj. oscypkiem, gołką i redykołką, które mogliśmy potem kupić w prawdziwej bacówce. Po drodze mijaliśmy rzekę z bardzo zimną wodą, w której chłopcy trzymali ręce w ramach zawodów, polanę, na której były kręcone sceny z serialu "Janosik" i wiele pięknych skał. Adrenalinę podniosła nam wspinaczka po ścianie skalnej, a także po drabinie do Jaskini Smocza Jama. Zwiedziliśmy także Jaskinię Mylną i Raptawicką. Po wyjściu z jaskiń wszyscy byliśmy ubłoceni i zmęczeni, ale to nie powstrzymało nas od przejazdu na Gubałówkę. Tam, specjalną koleją linową, przypominającą górski tramwaj, wjechaliśmy na wzniesienie, z którego rozciągał się niesamowity widok. Po spacerze zjechaliśmy kolejką linową. Tam zrobiono zdjęcia, które mogliśmy potem kupić. Pożegnaliśmy przewodnika, którego bardzo polubiliśmy i mieliśmy chwilę czasu na kupienie pamiątek. Zadowoleni wróciliśmy do "Krzesanicy" na obiadokolację i udaliśmy się do swoich pokoi. W świetlicy zorganizowaliśmy, krótką dyskotekę i zmęczeni poszliśmy spać.
Trzeciego dnia pojechaliśmy na wycieczkę do Krakowa. Z samego rana po śniadaniu wszyscy udaliśmy się do autobusu, by przejechać z Zakopanego do Krakowa. Na miejscu naszym przewodnikiem był p. Stanisław Jaros. Na początek zajrzeliśmy do najstarszej polskiej uczelni – czyli Uniwersytetu Jagiellońskiego. Razem z przewodnikiem przypomnieliśmy sobie kilka informacji i ciekawostek m.in. kilku znanych absolwentów takich jak: Jan Paweł II, Mikołaj Kopernik, Hugo Kołłątaj oraz Jan Kochanowski. Następnie spacerkiem udaliśmy się na stary rynek, gdzie akurat odbywały się "Juwenalia". Zwiedziliśmy tam Kościół Mariacki, gdzie podziwialiśmy słynny ołtarz Zaśnięcia NMP - Wita Stwosza. Wysłuchaliśmy również hejnału Mariackiego. Kolejnym punktem wycieczki były sukiennice, w których obejrzeliśmy pięknie wykonane ozdoby. Następnie zatrzymaliśmy się przy pomniku Adama Mickiewicza. W następnej kolejności udaliśmy się na Wawel. Największe wrażenie wywarła na nas Kaplica Zygmuntowska oraz znajdujące się w niej groby dawnych władców Polski. Szczególną uwagę zwróciliśmy na groby np. Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Józefa Piłsudskiego oraz pary prezydenckiej. Każdy z bliska zobaczył, dotknął i pomyślał życzenie przy dzwonie Zygmunta, a następnie podziwiał miasto z wysokości. Ostatnim punktem wycieczki było spotkanie się ze smokiem wawelskim, który zionął ogniem co 3 i pół minuty. Już na koniec udaliśmy się na obiad. Wszyscy najedzeni i bogatsi o nową wiedzę i wrażenia udaliśmy się do autobusu, by wrócić do swoich domów. Choć byliśmy bardzo zmęczeni, podczas drogi powrotnej chętnie dzieliliśmy się przeżyciami i wrażeniami z tej podróży.
K. Walczak i A. Dudzińska
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.